czwartek, 16 września 2010

Seryjni mordercy Ameryki Michael Ross - "Dusiciel z pobocza drogi"

Pierwszej zbrodni dopuścił się 12 maja 1981 roku. Zgwałcił i zamordował wtedy studentkę. Ciało kolejnej ofiary znaleziono kilka miesięcy później, w miejscu położonym kilka kilometrów od poprzedniej zbrodni. Ross został schwytany po zabójstwie ostatniej ofiary w Connecticut.

Zwyrodnialec najczęściej polował na młode autostopowiczki. Gdy te wsiadły do jego samochodu, wywoził je w odludne miejsca. Potem brutalnie gwałcił. Zawsze tak samo kończył zbrodnię. Rozkazywał dziewczynie, by przekręciła się na brzuch. Chwytał ją i dusił rękoma.

Ross brutalnie zgwałcił i zamordował osiem młodych kobiet. Według psychologów "Dusiciel z pobocza drogi" zabijał, by wyładować agresję i zaspokoić swoje fantazje seksualne. Podniecały go porwania kobiet i ich błaganie o litość. Gdy został schwytany, przyznał się do wszystkich zbrodni. Stwierdził także, że nie panuje nad swoimi popędami i gdyby nikt go nie powstrzymał, dalej by zabijał.

Sąd skazał Rossa na karę śmierci przez uśpienie zastrzykiem z trucizną. Wyrok wykonano w więzieniu stanowym w Connecticut 13 maja 2005 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz