czwartek, 16 września 2010

Seryjni mordercy Ameryki Kenneth McDuff - "Miotlarz"

Był seryjnym mordercą, który "lubił zabijać kobiety, bo skrzeczały jak kury, gdy zadawał im śmierć".

Swoje pierwsze zabójstwo popełnił 6 sierpnia 1966 roku. W drodze do Forth Worth razem z kolegą zobaczyli troje nastolatków. Sterroryzowali ich pistoletem. Dwóm chłopcom kazali wsiąść do bagażnika, a dziewczynę posadzili na tylnym siedzeniu. Pojechali za miasto. Tam zgwałcili kilkakrotnie 16-latkę i zastrzelili chłopców. Gdy chcieli pozbyć się dziewczyny, okazało się, że skończyły im się naboje. Kenneth wyciągnął ją z auta i wlókł przez żwirową drogę dotąd, aż znalazł odpowiednie narzędzie do zabójstwa. Był to kij od szczotki. Chwycił go i wbił z całej siły w gardło dziewczyny.

Mężczyźni niedługo potem wpadli w ręce policji. "Miotlarz" został skazany na karę śmierci za trzy morderstwa i gwałt. W 1972 roku jednak amerykański sąd zniósł karę pozbawiania życia. Kenneth dostał w zamian dożywocie, ale szybko postarał się o przedwczesne opuszczenie więzienia. W 1990 roku był już na wolności. I dalej chciał zabijać...



Jak zapowiedział, tak zrobił. Już w październiku 1991 roku porwał i zabił 21-letnią Reginę Moore. Ostatniego morderstwa McDuff dokonał w 1992 roku. Wtedy popełnił błąd. Porzucił swój samochód 30 metrów od zwłok zamordowanej kobiety. Dzięki temu policja bardzo szybko go schwytała.

"Miotlarz" zabił w sumie osiem kobiet, w tym jedną w ciąży. Został skazany na śmierć przez uśpienie zastrzykiem. Egzekucja odbyła się 17 listopada 1998 roku. Krótko przed straceniem, rodziny ofiar błagały Kennetha, by wskazał miejsca, gdzie są ciała ich bliskich. Zwyrodnialec jednak tego nie wyjawił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz