Kiedy w 1893 roku Chicago przeżywało oblężenie turystów w związku z wystawą światową, Holmes postanowił wynajmować pokoje w swoim domu. Oszukiwał przy tym swoich gości ile się dało, a wielu z nich, gdy weszło do pensjonatu, już nigdy z niego nie wyszło.
Mudgett wpadł w ręce policji przez oszustwo ubezpieczeniowe, które uknuł z Benem Pitezelem. Po przeszukaniu jego "zamku" dokonano niezwykłych odkryć. W pokojach pensjonatu znajdowały się rurki gazowe i wizjery. Dopływ gazu regulowany był z gabinetu Holmesa. W piwnicy zaś znaleziono narzędzia chirurgiczne i piec krematoryjny.
W procesie nigdy nie dowiedziono mu popełnienia wszystkich zbrodni. Sąd skazał go na karę śmierci za zabójstwo Pitezela. O całej reszcie zbrodni dowiadujemy się z jego pamiętników, które spisywał w więzieniu i za słoną opłatą sprzedawał do gazet. To w nich przyznał się w sumie do 27 morderstw, z których dziewięć później potwierdzono. W swoim hotelu prawdopodobnie zamordował około stu gości.
Herman Webster Mudgett został powieszony 7 maja 1896 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz